poniedziałek, 14 stycznia 2008

Dni Komiksu i Zimna Woda


Dni komiksu odbywały się w Łódzkim Domu Kultury pod sztandarami z Tytusem i Thorgalem. My zaś zostaliśmy na ostatnią chwilę najęci przez fundację "Neo" do zorganizowania walk. My i jeszcze kilka osób z Gwardii Księżnej Anny. Powód pospiechu? Zastępstwo za harcerzy, którzy się wykruszyli za co powinni się wstydzić i pociąć żyletkami - bo dni komiksu odwiedzić miał sam Henryk Jerzy Chmielewski, autor komiksów o Tytusie, Romku i Atomku, największy gloryfikator harcerstwa ubiegłego wieku. O organizacji powiem tylko tyle, że w programie znaleźliśmy się jako "Wioska wikingów", co sprowadzało się do sterczenia na betonie (na którym nawet nie dało się rozbić namiotów) przed ŁDK-iem przez kilka godzin. Nawet nie ku uciesze gawiedzi, bo gawiedź była średnio zainteresowana...
Pędem gazem zaraz potem pojechaliśmy we dwóch z Kuświrem do Zimnej Wody pod Łodzią, zdążyć choć na część organizowanych przez Poczet Jaśmina warsztatów, na których od początku był od nas tylko Julko. Sam Jaśmin był zaskoczony naszym przyjazdem, bo jak się okazało w całym zamieszaniu nikt nie powiedział mu, że dojedziemy. Ale człek to prawy i szybko wskazał nam miejsce na rozbicie namiotu i stół z żarciem.

Brak komentarzy: