Hałwa Pocztowi Jaśmina! Impreza bardzo udana jak to w Zimnej Wodzie, choć cześć nas ze względu na grypę dotarła z opóźnieniem. To jedna z tych imprez, gdzie przez kilka dni nie widzisz plastiku jeśli sam go nie masz w namiocie. Niewielkie obozowisko w środku lasu i w świetnym miejscu powodowało, że choć do cywilizacji nie było aż tak daleko to nikt nas nie niepokoił. Kilka razy tylko z daleka nieśmiało przemknęło kilku grzybiarzy. Dopisała i pogoda i ludzie. Sielanka...
Słwoem podobnie jak w Bukowym Lesie, czy może w Bukowym Lesie podobnie jak tu... Przywieźliśmy też trzy tarcze do przetestowania (czytaj: rozwalenia) i ludziom chyba się to spodobało, szczgólnie przy pierwzej, dużej a cienkiej "wikińskiej" bo chętnych nie brakowało.
Model dłubanki w skali 1:2 prawie skończony, wypasiony grot oszczepu prawie zgubiony, jedna testowana tarcza prawie w całości a druga prawie cała spłonęła, bo wziąłem sobie kawałek na pamiątkę...
czwartek, 23 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz